Ustrój XVIII-wiecznego miasta Białystok

 

Ustrój XVIII-wiecznego miasta Białystok

[Szerzej: Karol Łopatecki, Ustrój XVIII-wiecznego miasta Białystok, „Miscellanea Historico-Iuridica” 14 (2015), 1, s. 349-379. 

SUMMARY

The political system of the eighteenth century’s city of Bialystok

 

Białystok received city rights in 1692, known privileges had been passed in the years 1749 and 1760. In spite of, that these acts granted basic principles of the urban system, the owners of Bialystok were able to freely decide about the changes, that could have violated the existing order. An important change was the establishment of landwójt in 1769. The landwójt was the position appointed for life by the Braniccy. Landwójt was able to subdue the municipal authorities and the city judiciary.

Bialystok was a extremely diverse, in terms of organization, city. In this article I was able to isolate four loosely interconnected authority structures: city - suburbs - the Jewish community - a military garrison. This, diverse in form, urban organization was supervised by courtly suzerainty. Until the 1st half of XVIII century owners could have made necessary steps independently (to a great extent). With the development of Bialystok they handed over their powers (including judicial power) to the General Commissioner of the Podlasie Goods. Izabela Branicka decided in 1772 to appoint a special official – the governor. His only task was to manage this city.

An important arrangment was the division of Białystok into two areas: left-bank area, where the “proper” city was, and right-bank area, which, despite frequent naming it a “new city”, was not distinct urban structure. Unification was made under the reign of War and Domain Chamber and the whole process was ended with lease of Bialystok by Izabela Branicka to King of Prussia in 1802.

 

Key words: Białystok, system of private cities, municipal judiciary, landwójt, mayor, town council, kahal, military garrison

 

 

  1. Wstęp – 2. Przywileje miejskie z lat 1749 i 1760 – 3. Struktury administracyjne funkcjonujące w Białymstoku – 4. Landwójt i burmistrz – 5. Wójt przedmieść – 6. Władze kahalne – 7. Garnizon wojskowy – 8. Zwierzchnia władza dworska – 9. Zakończenie

 

  1. Wstęp

Funkcjonowanie Białegostoku w okresie staropolskim jest przedmiotem badań naukowych co najmniej od okresu 20-lecia międzywojennego. Wówczas, w roku 1933 Henryk Mościcki wydał pierwszą monografię poświęconą temu miastu . Przez dziesięciolecia zagadnienie to pozostawało w cieniu badań nad Polskim Wersalem, jako jednym z najpiękniejszych europejskich założeń pałacowo-ogrodowych, których twórcą i mecenasem był Jan Klemens Branicki . Szczęśliwie również samo miasto doczekało się szczegółowych badań. Wśród badaczy należy przede wszystkim wymienić Alinę Sztachelską-Kokoczkę, która nieprzerwanie od końca lat 60. XX w.  publikuje na ten temat artykuły. Zostały one zebrane w książce wydanej w 2009 r. zatytułowanej Białystok za pałacową bramą .

Niestety nasza wiedza o ustroju miasta Białystok w XVIII w. jest niewielka. Warto podkreślić, że przez dziesięciolecia spór dotyczył tak fundamentalnej sprawy jak czas nadania dla omawianej osady przywileju miejskiego. Wszystko wskazuje, że prawa miejskie wydał Białemustokowi Jan III Sobieski w 1692 r., mimo, że nie został odnaleziony odpowiedni dokument .

Niniejszy artykuł ma za zadanie odtworzenie istniejących w Białymstoku do końca istnienia Rzeczypospolitej struktur administracyjnych i sądowniczych. Zupełnie nowy rozdział wiąże się z czasami porozbiorowymi, kiedy to rząd pruski starał się narzucić administrację państwową powołując burmistrza policji . Badania skupiają się więc wokół działań dwóch właścicieli tego prywatnego miasta – Jana Klemensa Branickiego oraz jego żony Izabeli z Poniatowskich Branickiej.

Aby zobrazować wielkość i układ Białegostoku warto przybliżyć dane demograficzne z początku lat 70. XVIII w. Według istniejących opracowań Białystok miał być największym miastem Podlasia i liczył około 3,5 tys. mieszkańców, gdy Tykocin zamieszkiwały 3 tys. osób, a Bielsk Podlaski miał niewiele ponad 2,5 tys.  Taka liczba Białostoczan wydaje się jednak nieco zawyżona. Według inwentarza z 1772 r. w mieście odnotowano 1790 osób: wśród rodzin obywateli (posiadających nieruchomość) było 938 chrześcijan (282 mężczyzn, 232 kobiet, 229 chłopców i 195 dziewcząt) i 689 Żydów (203 mężczyzn, 199 kobiet, 148 chłopców i 139 dziewczynek). Niewątpliwie niedoszacowana była liczba rodzin nieposiadających własnej nieruchomości. W lokalach wynajętych (u 49 rodzin) wymieniono 163 osoby (109 Żydów i 54 chrześcijan) . Kwestią oceny jest wielkość tego niedoszacowania, nie wydaje się jednak – biorąc pod uwagę szczegółowość inwentarza – aby mogły to być istotne rozbieżności. Jeżeli nawet przyjmiemy, iż osób wchodzących w skład rodzin nieposiadających własnej nieruchomości było o 100% więcej, niż odnotowano, nadal jest to około 2,1 tys. mieszkańców (1046 chrześcijan i 907 Żydów). Nie należy zapominać, że Białystok w XVIII w. był miastem garnizonowym i pod koniec życia Jana Klemensa Branickiego stacjonowało tam około 600 żołnierzy . Oczywiście w zależności od dziesięcioleci liczby te mogły znacząco się zmieniać, jednakże można ocenić, że 1771 r. chrześcijan było 41%, Żydów 35,5%, a żołnierzy 23,5% .

 

  1. Przywileje miejskie z lat 1749 i 1760.

Tytułową problematykę należy rozpocząć od analizy przywilejów miejskich. Najstarszy znany wydała kancelaria króla Augusta III Wettina 1 lutego 1749 r.  Następnie mieszczanie białostoccy za pośrednictwem komisarza dóbr podlaskich Józefa Wojnarowskiego zwrócili się do Jana Klemensa Branickiego, aby wystarał się o kolejny królewski przywilej . Inicjatywa ta spotkała się ze zrozumieniem hetmana wielkiego koronnego i już 19 listopada 1760 r. ogłoszono kolejny dokument . Jak zauważyła A. Sztachelska-Kokoczka nie było to zwykłe powtórzenie poprzedniego aktu, dodano bowiem uprawnienie dla władz miejskich, w świetle których: bractwa i cechy wszystkie rzemieślnicze ordynować, artykuły układać, majstrowie zaś w kunsztach swoich doskonali, czeladź dobrze wyuczoną wyzwalać .

 

 

Ryc. 1. Wypis z ksiąg grodzkich brańskich dokonany w 1750 r. zawierający przywilej miejski dla Białegostoku z 1749 r.

 

Z obu przywilejów wynikało, że miasto posługiwało się prawem magdeburskim. Co interesujące, odwołano się w tych dokumentach do rozwiązań stosowanych w Prusach-Brandenburgii, gdzie istniały miasta na prawach pełnych i niepełnych (brak pełnej reprezentacji w magistracie miejskim i sądzie wójtowskim) . W świetle powyższych dokumentów zarządzać miastem miał burmistrz, wójt, rajcy oraz ławnicy, którzy mieli być samorządnie wybierani, dodano jednak do approbacyi wielmożnego dziedzica . W sposób ogólny władze miejskie uprawniono do sądzenia w sprawach pomiędzy mieszkańcami miasta. Przyjąć należy, że sąd miejski rozpatrywał przestępstwa popełnione na terenie miasta niezależnie od pozycji stanowej . Oczywiście od powyższej reguły były wyjątki przynależne duchowieństwu i żołnierzom , jednakże w białostockiej praktyce sądowej te grupy społeczne również uczestniczyły w postępowaniu bądź jako strony, bądź jako oskarżeni . W świetle konstytucji toruńskiej z 1520 r. szlachta dopuszczająca się gwałtów na terenie miasta miała być sądzona przed sądem mieszanym miejsko-grodzkim , do tego bezpośrednio odwoływały się przywileje miejskie dla Białegostoku (a przeciw rycerskiego stanu ludziom obyczajem innych miast ... zachowując się i sprawując ). Rzeczywiście w sprawach karnych nie odnalazłem żadnej wzmianki o sądzeniu osoby tytułującej się herbowym pochodzeniem.

Dodatkowo przywileje miejskie z lat 1749 i 1760 zachowały wobec mieszczan konieczność wypełniania obowiązków feudalnych . Była to pańszczyzna w niewielkim wymiarze czasu, zwana zwyczajowo tłokami. Obowiązek ten polegały na tym aby według dawnego zwyczaiu dawali katolicy corocznie, na obszar moy zamkowy, wysylali po ludzi dwoie z każdego domostwa . Mieszczanie zobowiązani byli do wożenia cegieł, przewożenia listów, udostępniania wierzchowców (podwody) . Właściciele mogli wprowadzić również nadzwyczajne podatki, a władze miejskie zostały zobowiązane do reperowania ogrodzenia zwierzyńca, a także wynajęcia strażnika do pilnowania i dbania o sadzawki .

Dokumenty z lat 1749 i 1760 przewidywały daleko posuniętą ingerencję właściciela w miejski samorząd. Po pierwsze, od wyroków miejskich organów sądowych przysługiwała apelacja do sądu zamkowego (dworskiego). Po drugie, dokument ogólnie informował, że prawa właściciela nie zostały mocą przywileju królewskiego ograniczone w żadnym zakresie. W konsekwencji właściciele swobodnie tworzyli i likwidowali nowe urzędy, które ingerowały w system sądowniczy, a także w zarząd miejski. Powołany był m.in. nieprzewidziany w przywileju urząd landwójta, gubernatora, także wielokrotnie osoby pozbawione formalnego tytułu otrzymywały od właściciela szerokie kompetencje ingerujące w samodzielne funkcjonowanie miasta.

Powyższe zjawisko, polegające na ingerencji Branickich w wewnętrzne sprawy miasta, jest pierwszą przesłanką utrudniającą odtworzenie struktury białostockich władz miejskich. Drugi problem wiąże się wątpliwościami terytorialnymi. Wszystko wskazuje na to, że obszar Białegostoku nie był jednolity pod względem organizacyjnym. Niewątpliwie lewobrzeżna (na południowy-zachód od rzeki Białej) część zabudowy wchodziła w skład miasta. Tymczasem obszar prawobrzeża składający się z osady Bojar, ulicy Zamkowej, Kleidorf, Nowego Miasta oraz Przedmieść Wasilkowskich miał nie do końca sprecyzowany status . Po trzecie, ogromna liczba Żydów i żołnierzy skutkowała ich autonomiczną pozycją.

 

  1. Struktury administracyjne funkcjonujące w Białymstoku

W Białymstoku istniały cztery równoległe struktury administracyjno-sądowe. Informacja o tym zachowała się w umowie dotyczącej działań podejmowanych podczas pożarów na terenie Białegostoku, zawartej pomiędzy batalionem Fizylierow artyleryi koronney oraz przedstawicielami zwierzchności dworskiey z 9 lipca 1777 r. W dokumencie skierowanym do oficerów szczegółowo wyjaśniono skomplikowany ustrój miejski. Trojaki gatunek w Białymstoku iest obywatelow – mieszczanie landwoyta swego, obywatele z Nowego miasta y z Boiar woyta, a żydzi starszego swego maią . Każdy z trzech wymienionych przedstawicieli władzy lokalnej uprawniony był do zarządzania wspólnotą oraz sprawowaniem jurysdykcji sądowniczej. Czwartą, przemilczaną w zacytowanych słowach grupą byli żołnierze, którymi dowodził oraz sądził w zastępstwie hetmana wielkiego koronnego (za życia Jana Klemensa Branickiego) komendant garnizonu białostockiego lub dowódca oddziału .

Aby zobrazować tę złożoną strukturę posłużę się oryginałem zarządzenia wydanego przez gubernatora Antoniego Patyńskiego . On to, w imieniu Izabeli z Poniatowskich Branickiej 12 lutego 1779 r. zakazał mieszkańcom Białegostoku sprzedawania żołnierzom garnizonu miejskiego czegokolwiek na kredyt. Pod tym aktem normatywnym znalazły się trzy adnotacje informujące o rozpowszechnieniu rozkazu wśród mieszkańców. Ta dyspozycja wszystkim obywatelom miasta Białegostoku na dniu dzisiejszym ogłoszona została – własnoręcznie odnotował 15 lutego landwójt Jan Borsukiewicz. Tego samego dnia wyż wyrażony zakaz kredytów dla batalionu fizylierów artylerii koronnej dla Nowego Miasta, Milergasu [ul. Zamkowej – K.Ł.], Kleidorfu i Bojarskiej ulicy obywatelom opowiedziałem, przy czym znalazł się podpis „wójta” Antoniego Korbuta. Na końcu zaś analogiczną adnotację wykonał na potrzeby ludności żydowskiej w języku hebrajskim wiernik kahalny -  Szemarjahu syn nauczyciela Jehoszua Falka. On to w synagodze i bejt midraszu trzykrotnie wśród społeczności żydowskiej ogłaszał powyższe zarządzenie w niedzielę dnia 28 miesiąca szwat 539 roku (czyli 14 lutego 1779 r.) . Następnie zarządzenie to zostało rozpowszechnione wśród żołnierzy stacjonujących w Białymstoku.

 

 

Ryc. 2. Rozpowszechnienie zarządzenia gubernatora Antoniego Patyńskiego z 1779 r.

 

Z powyższej przytoczonych dokumentów najbardziej zaskakuje wyodrębnienie struktury tzw. Starego i Nowego Miasta czego dotychczasowa literatura przedmiotu nie uwzględnia. Przykładowo Józef Maroszek uważa, że przywilej miejski z 1749 r. był wydany m.in. w celu powiększenia terytorialnego miasta o lewobrzeżne przedmieścia . Jeszcze dalej w interpretacji posunął się Adam Dobroński, który uznał, że wspomniany przywilej dotyczył założenia Nowego Miasta obok istniejącego po drugiej stronie rzeki Starego Miasta Białystok . Tymczasem jedynie tzw. Stare Miasto było objęte strukturą miejską, pozostała część traktowana była jako przedmieścia – wsie, które posługiwały się prawem miejskim .

Ten dualizm organizacyjny potwierdzają nie tylko dwa wyżej cytowane dokumenty. Akt normatywny dotyczący ograniczenia prostytucji w mieście z 1752 r. adresowany był do gospodarzy mieszkających tak w mieście jako i na Bojarach . W świetle zachowanych danych podatkowych z 1776 r. dotyczących wybierania podymnego i czopowego wiemy, że do obszarów niewchodzących w skład miasta Białystok, należały ulice Kleindorf, Zamkowa (Milegras), Nowolipie oraz Bojary. Notabene obszary te płaciły wyższą stawkę podatkową (za jeden dym 75 groszy, w mieście zaś 60 groszy) . W 1785 r. odnotowany był Idzi Jazłowiecki jako starszy cechu nowomiejskiego, znajdował się zatem poza miejską strukturą cechową . Natomiast w roku 1789 samorząd białostocki występuje do Izabeli Branickiej z propozycją aby przyłączyć do miasta Kleindorf i Nowolipie, w zamian za co deklaruje się do większego udziału w procesie brukowania rynku . Propozycja została odrzucona, co wynika z dwa lata później przeprowadzonej lustracji miasta Białegostoku wykonanej przez sędziego grodzkiego brańskiego Władysława Markowskiego. Odnotował on, że Bojary, Nowe Miasto, Nowolipie i pałac są wyłączone z obszaru miasta, co pociąga zmiany w wymiarze podatku (przede wszystkim skórowego) . Nie był to bynajmniej mały obszar – w świetle bardzo szczegółowego spisu sporządzonego w 1793 r. w prawobrzeżnej części Białegostoku pobudowany było 87 gospodarstw .

Odrębności te zostały zlikwidowane w okresie zaboru pruskiego, kiedy to władze Kamery Wojny i Domen ujednoliciły strukturę miejską i próbowały włączyć do terenu miejskiego nawet obszar pałacu . Potwierdza to załącznik do kontraktu dzierżawy miasta Białegostoku zawarty pomiędzy Kamerą Wojny i Domen a Izabelą Branicką w 1802 r. Na podstawie dokumentu Granice, czyli obwód tejże dzierżawy, wiemy, że nadal cało założenie pałacowo-ogrodowe było wyłączone spod struktur miejskich, natomiast wszystkie przedmieścia zapisano już w skład miasta .

Podsumowując, miasto Białystok otoczone było od północy i zachodu rozległymi przedmieściami, które nie tworzyły jednak odrębnej struktury miejskiej jako Nowe Miasto. Być może takie zamierzenia były, o czym świadczy nadanie dla głównej ulicy po prawej stronie rzeki Białej nazwy Nowe Miasto, co często zwodziło osoby przyjezdne . Pomysłu tego w sensie organizacyjno-prawnym jednak nie zrealizowano. Dlatego właściwym byłoby posługiwanie się terminem „miasto Białystok” – „przedmieścia”, nie zaś mylnymi w odbiorze pojęciami „Stare Miasto” – „Nowe Miasto”. Istnieje przy tym możliwość, że prawobrzeżne przedmieścia hetman traktował jako miasto prywatne. Jednakże na podstawie zanalizowanych dokumentów brak informacji o jakichkolwiek innych urzędach oprócz wspomnianego „wójta”.

Oprócz tego podziału geograficznego w Białymstoku odrębną strukturę mieli Żydzi i żołnierze. Te dwie grupy społeczne w sumie mogły liczyć więcej niż połowę mieszkańców Białegostoku.

Pewną specyficzną grupą osób byli urzędnicy pałacowi, dworzanie i rzemieślnicy zatrudnieni przy pałacu, którzy mieszkali w mieście. Ich sytuację prawną uregulowały akty z lat 1737-1745. Zostali oni zrównani w prawach i obowiązkach z innymi mieszczanami. Zostali jedynie uwolnieni od podatków miejskich, ale od żonek iednak pogłowne do miasta płacić powinni . Izabela Branicka starała się utrzymać taki stan rzeczy po III rozbiorze Rzeczpospolitej. W 1802 r. adwokat hetmanowej zwracał się do Fryderyka Wilhelma III o wydanie rezolucji, w której znajdzie się potwierdzenie, że pałac nie stoi na gruntach miejskich i należy do wsi Słoboda. Dlatego też zarówno budynki jak i słudzy i dworzanie zwolnieni być powinni z wszelkich podatków miejskich .

 

Ryc. 3. Przedmieścia Białegostoku w okresie staropolskim .

 

  1. Landwójt i burmistrz

W cytowanym dokumencie z 1777 r. zaskakuje brak informacji o burmistrzu, którego zmarginalizowano do osoby podporządkowanej landwójtowi. Tymczasem według przywileju miejskiego i prawa magdeburskiego to właśnie ten urzędnik posiadał najszersze kompetencje. Co więcej, zakres uprawnień burmistrza i rady miejskiej potwierdził Instruktarz ogłoszony 13 kwietnia 1745 r. przez Jana Klemensa Branickiego. W dokumencie tym uszczegółowiono zasady wyboru władz miejskich, powinności mieszczan, wprowadził przepisy przeciwpożarowe oraz normy prawne uzupełniające obowiązujące w mieście prawo magdeburskie .

Według tego zarządzenia burmistrz był wybierany na jednoroczną kadencję, co każdorazowo następowało w Wielką Środę. Uprawnione do głosowania było całe pospólstwo, co rozumiano jako posiadaczy nieruchomości miejskich wyznania chrześcijańskiego. Do wyborów dopuszczono również jednego przedstawiciela kahału (starszy z kahału). W tym samym czasie wybierano również ławników oraz rajców „gmińskich” . Wybór polegał na zgłoszeniu sześciu kandydatów wśród których na zasadzie większości głosów wybierano burmistrza, nie był przy tym doprecyzowany skład ani sposób wyboru rady. Praktykę wyborów możemy odtworzyć na przykładzie zebrania które miało miejsce 9 marca 1774 r.  Generalnie odbyło się ono zgodnie z Instruktarzem. Czynności urzędowe poprzedzone zostały mszą świętą, po której wszyscy zainteresowani przeszli do ratuszu. Tam wpisano do specjalnej księgi po trzech kandydatów do każdego urzędu. Wybrano wówczas burmistrza (Andrzeja Jedlińskiego), czterech ławników oraz dwóch radnych gmińskich. W dokumentach jednak tytulatura urzędników była bardzo zmienna – raz tytułowano ich radnymi, innym razem ławicą, czasem gmińskimi .

Listę rady miejskiej z okresu staropolskiego znamy wyrywkowo ze względu na szczątkowo zachowaną dokumentację . Źródła historyczne najstarszego znanego z imienia i nazwiska burmistrza białostockiego wymieniają Stanisława Bieleckiego (1728 r.). Oprócz tego znamy nazwiska 14 burmistrzów, byli to: Maciej Zaleski (1740, 1744), Jan Hołubowski (1745), Wojciech Bielecki (1747), Maciej Zalewski (1749), Jan Hołubowski (1750), Szymon (H)aczkowski (1751), Antoni Borsuk (1752, 1754, 1757), Jakub Jasiński (1755), Wojciech Bielecki (1756), Maciej Czudowski (1758, 1759), Wojciech Jabłoński (1760, 1762, 1765, 1766, 1767, 1768, 1772), Andrzej Je(d)liński (1763, 1770, 1773, 1775), Marcin Kozłowski (1776, 1777, 1781, 1784, 1785, 1786), Augustyn Puchalski (1793) . Najpóźniej od 1737 r. rozpoczęto zaś prowadzenie ksiąg miejskich białostockich . Bardzo prawdopodobne jednak, że istniały starsze księgi miejskie, które zostały spalone w wyniku pożaru z 1753 r.

 

 

Rys. 4. Podpisy starej i nowej rady miejskiej pod wynikami wyborów (1774).

 

W świetle Instruktarza burmistrzowi przysługiwało 60 zł rocznego wynagrodzenia, co było raczej symboliczną kwotą . Miał on prawo wydawać zarządzenia miejskie, których nieprzestrzeganie skutkowało karą (w dzisiejszej terminologii mandatem) w wysokości 3 grzywien (144 gr, co stanowiło równowartość 4 zł i 24 gr). Podobna sankcja przewidziana była wobec osób które nie przybyły na „schadzkę” (zebranie) zwołaną przez burmistrza .

W Białymstoku nie było rozróżnienia na sądy radzieckie i ławnicze. W źródłach określano je jako sądy burmistrzowskie, w których uczestniczyli członkowie rady miejskiej (ławnicy i rajcy gmińscy). Zasiadanie w białostockich organach sądowych było dobrze płatne, co może wyjaśniać niskie uposażenie burmistrza. Osoba wnosząca sprawę poprzez złożenie pozwu musiała pisarzowi zapłacić 6 gr, sądowi zaś przed rozpoczęciem sprawy sądowej dodatkowo 12 gr oraz 1 zł (30 gr) przed wydaniem dekretu. Jeżeli jedna ze stron chciała złożyć apelację powinna zapłacić 12 gr, podobna cena była za złożenie protestacji i manifestacji, natomiast dokonanie transakcji nieruchomości było znacznie droższe i kosztowało 1 zł (30 gr).

W świetle Instruktarza sąd miejski w Białymstoku mógł sądzić zarówno w sprawach cywilnych jak i karnych . Sprawy potoczne [cywilne – K.Ł.], mianowicie o szkodę w polu lub kradzież w domu, zwady, swary, uderzenie y tym inne podobne iako tez y kryminalne, (...)  sądzić magistrat powinien . Był on właściwy do rozstrzygania sporów pomiędzy katolikami a Żydami . W sprawach cywilnych sądy miejskie rozpatrywały spory niezależnie do pozycji stanowej w sprawach dotyczących majątków znajdujących się na obszarze miejskim . Pierwotnie, do 1756 r., sądy burmistrzowskie odbywały się w prywatnych domach burmistrzów, później mieściły się już w wybudowanym na terenie rynku ratuszu miejskim .

W świetle zachowanych trzech ksiąg miejskich (jednej burmistrzowskiej i dwóch landwójtowskich) wyraźnie widać, że powyżej opisane reguły nie przystawały do praktyki . Do mniejszości należą postępowania w których burmistrz sam z radą rozsądzał sprawy. Najczęściej sądy przeprowadzał landwójt, nierzadko w składzie mieszanym, gdzie oprócz landwójta obecny był burmistrz oraz ławnicy i rajcy gmińscy .

Nie wiemy kiedy właściciele miasta po raz pierwszy powołali landwójta. Z dużym prawdopodobieństwem był to jednak rok 1769, kiedy Jan Klemens Branicki mianował na ten urząd Antoniego Wroczyńskiego. W wydanym wówczas dokumencie odwołano się do przywileju miejskiego z 1760 r. (w którym nie było wzmianki o tym urzędzie) i odnotowano urząd landwójtostwa dotąd wakujący . Wówczas też szczegółowo poinformowano o zakresie kompetencji tego dożywotniego urzędnika. Wskazano przede wszystkim zadania sądownicze: w zachodzących między mieszczanami różnicach, kontrowersjach lub obopólnych pretensjach i sprawach wszelkich, rozrządzenia potrzebujących, jako też dla ukarania zbrodni i exceptów. W założeniu więc landwójt przejmował sądownictwo w sprawach cywilnych i karnych z rąk burmistrza i rady. Mogło to wywołać opór, dlatego nakazano wszystkim mieszkańcom miasta (w tym Żydom) aby nie kontestowali wydanych przez niego orzeczeń sądowych . Z okresu staropolskiego oprócz Antoniego Wroczyńskiego pełniącego tą funkcję w latach 1769-1772, landwójtem był Jan Borsukiewicz (1773-1783) oraz Franciszek Ratkowski (1784-1795) . Izabela Branicka wzmocniła finansowo ten urząd nadając w 1773 r. w uposażenie Borsukiewiczowi dwie włóki ziemi .

Jaki cel przyświecał powołaniu tego urzędu? Sądzę, że przede wszystkim chodziło o ograniczenie apelacji do zwierzchności dworskiej. W dokumencie zaznaczono jedynie, że dekrety wszelkie kryminalne na śmierć skazujące lub na utratę honoru i dobrej sławy bez mojej własnej aprobaty (...) nie były do egzekucji przeprowadzone . Być może sąd landwójtowski miał być sądem drugiej instancji lub w przypadku połączenia sądu landwójta i burmistrza, ich wyrok (w pierwszej instancji) był ostateczny . Ponadto powołanie landwójta pozwalało na większą kontrolę administracji dworskiej na wymiar sprawiedliwości. Było to również remedium na ograniczenie łapówkarstwa (na co zwrócono w dokumencie uwagę) oraz zwiększenie kwalifikacji wymiaru sprawiedliwości .

Urząd landwójta nawiązywał do funkcjonowania innych miast podlaskich. W szczególności za wzorzec mógł posłużyć Tykocin (będący również w posiadaniu Branickich). W mieście tym istniał zarówno okresowo wybierany przez mieszczan burmistrz, jak też dożywotnio powoływany landwójt. Sprawy sądowe rozpatrywane były dwa razy w tygodniu. W piątki były to sądy landwójtowskie z burmistrzem i rajcami, natomiast w środy sądził burmistrz z landwójtem i rajcami. Od wyroków tych można było apelować do sądów zamkowych . Niestety badacze miasta Tykocina nie są w stanie rozgraniczyć kompetencji obu sądów. Podobnie sytuacja wygląda na obecnym stanie badań w odniesieniu do Białegostoku i tam funkcjonujących sądów.

 

  1. Wójt przedmieść

O wójcie „rządzącym” na przedmieściach posiadamy znikome dane, co w sumie nie dziwi zważywszy na opłakany stan zachowania archiwaliów białostockich. Jednym z wyjątków stanowi Inwentarz generalny sporządzony po śmierci Jana Klemensa Branickiego. W świetle niego Miasto Białystok płaci właścicielowi według ustaleń rewizora, burmistrza i rajców 270 zł, natomiast z bojarskiej ulicy bojarowie płacić byli powinni ogólnie 77 zł, a że Kodeński oberstrażnik pokłada prawa od Branickiego na zmniejszenie kwoty o 15 zł, dlatego zobowiązanie ustalono na 62 zł . Z powyższego wynika, że Bojary było odrębnym tworem organizacyjnym i w przeciwieństwie do miasta Białystok rządzącego się przy pomocy burmistrza i rajców, przedstawicielem bojarów był oberstrażnik Wojciech Kode(y)ński, określony w akcie z 1777 r. jako wójt. Nie mamy do czynienia z osobą anonimową, według inwentarza był to najzamożniejszy bojar posiadający znaczne nieruchomości, które wynajmował innym, zabudowania mieszkalne otrzymał mocą przywileju z 1770 r. na własność . W świetle częściowo zachowanej korespondencji z lat 1774-1794 był on tytułowanym łowczym białostockim. Co interesujące w nadaniu dla niego ziemi w leśnictwie bielskim (rok 1776) odnotowano, że był urzędnikiem Branickich w trzecim pokoleniu, co może wskazywać na dziedziczność pełnionej funkcji wójtowskiej . Do jego obowiązków należało organizowanie polowań, opiekę nad lasami i zwierzyńcem, nadzór nad myśliwymi, przygotowaniem drewna, zarządzanie podwodami . O tym że sprowadzeni przez Branickiego bojarzy mieli odrębną strukturę administracyjną, może również świadczyć fakt, że we wsi Skorupy w 1748 r. bojarzy budowali chatę dla jak to określono w źródle chorążego bojarskiego .

W 1779 r. odpowiedzialnym za przedmieścia (bez użycia słowa „wójt”) był Antoni Korybut . W przeciwieństwie do łowczego białostockiego Wojciecha Kode(y)ńskiego nie należał do elity miejskiej. Był on rzemieślnikiem – siodlarzem. Rok wcześniej zwrócił się do Izabeli Branickiej o pomoc finansową, gdyż nie miał z czego utrzymać rodziny. Jego nieszczęście pogłębił fakt, że zdechły mu konie, a budynki w których mieszka wymagały remontu. Możliwym jest, że wówczas Izabela Branicka postanowiła odciążyć z obowiązków Wojciecha Kodyńskiego i w zamian za wynagrodzenie wyznaczyć Korbuta wójtem przedmieść białostockich .

Podkreślić należy, że opisywany urząd wójta nie należy utożsamiać z wójtem występującym w większości miast Korony i Wielkiego Księstwa Litewskiego. W Białymstoku był to urząd całkowicie podległy właścicielowi, nie był on też hierarchicznie wyższy (a wręcz przeciwnie) od landwójta. Pewnego podobieństwa można upatrywać do funkcjonującego w Królestwie Pruskim wójta sądowego, który administrował obszarami wiejskimi miasta . Ta atrakcyjna analogia stanowi jedynie hipotezę, która wymaga weryfikacji.

 

  1. Władze kahalne

Decyzję o sprowadzeniu do Białegostoku dużej liczby kolonistów żydowskich podjął Stefan Branicki. W 1691 r. wydzielono dla nich specjalną dzielnicę na terenie części pozyskanych w 1691 r. od kościoła katolickiego ziem. 11 lipca 1692 r. doszło do uregulowania sytuacji prawnej Żydów w Białymstoku – zezwolono im wówczas na posiadanie świątyni i cmentarza . Według Józefa Maroszka w latach 80. i 90. XVII w. przybyła duża grupa osadników żydowskich z Brześcia Litewskiego. W efekcie nastąpiły napięcia na tle ekonomicznym i religijnym, a ich kumulacją było posądzenie Żydów o mord rytualny. Według źródeł chrześcijańskich sześcioletni Gabriel urodzony 22 marca 1684 r. został uprowadzony przez arendarza żydowskiego ze Zwierek – Szutkę – do Białegostoku, gdzie też został zabity . Niezależnie od zachodzących napięć ludność żydowska bardzo szybko zaczęła odgrywać coraz większą rolę w rozwoju miasta . O ich pozycji ekonomicznej oraz potencjale demograficznym świadczy budowa w 1718 r. domu modlitwy (bet midrasz) na terenie miasta .

Już z 1711 r. pochodzi dokument wystawiony przez kahał białostocki, w którym przyjmował od Teresy Wydrzyckiej 1 000 zł, w zamian za co miał w skali rocznej wypłacać 10% przekazanej sumy, a po śmierci pożyczającej odsetki miały być zmniejszone o 25%. Ważna informacja znajdowała się na końcu dokumentu, w świetle której właściwy rzeczowo do rozpatrywania ewentualnych sporów miał być sąd dworski . Tym samym wydaje się, że już na początku XVIII w. Żydzi wydzieleni byli spod władz miejskich białostockich i podlegali bezpośrednio pod zwierzchnią władzę zamkową .

 

 

Ryc. 5. Wmurowana tablica upamiętniająca Teresę Wydrzycką w białostockim kościele p.w. Wniebowzięcia NMP z 1717 r.

 

Żydzi białostoccy mieli w obrębie kahału rozbudowaną strukturę urzędniczą, która została zreformowana przez Izabelę Branicką w 1777 r.  Gmina żydowska miała wybierać na cały rok oraz na każdy miesiąc z osobna odpowiednio „starszego rokowego” i „starszego miesięcznego”, którzy zarządzali gminą. Finanse natomiast powierzono „wiernikowi”, który wybierał podatki, wypłacał raty na ulokowanych w kahale sumach pieniężnych. Zgodnie z dawniejszym zwyczajem wszelkie czynności powinny się odbywać w bet midrasz’u, pod ogólnym nadzorem władzy dworskiej .

Aby zabezpieczyć się przed defraudacjami kasa kahalna miała trzy zamki, po jednym kluczu miał do niej wiernik, starszy rokowy i starszy miesięczny. Żydzi posiadali odrębne cechy rzemieślnicze, w 1777 r. był to cech krawiecki, piekarski, cyrulicki oraz kuśnierski. Rabin zaś zgodnie z wolą właścicieli zobowiązany był do wyrażania zgody na ślub. Zwierzchność dworska nakazała im, aby sprawdzali kandydatów pod względem majątkowym. Przyszły mąż musiał prowadzić lub mieć pieniądze na założenie własnej działalności (np. handlowej poprzez założenie kramu), ewentualnie powinien być przygotowany zawodowo do pracy zarobkowej (nabycie umiejętności w rzemiośle) . Administracja żydowska prowadziła trzy księgi – pierwsza finansowa dotyczyła wpływów i wydatków kahału; w drugiej zapisywano wszystkich urzędników kahału; trzecia sądowa zawierała protestacje, manifestacje oraz dokumentację z procesów cywilnych i karnych .

W wewnętrznych sporach pomiędzy Żydami stosowano sąd kahalny (pod przewodnictwem starszego rokowego i starszego miesięcznego) lub sąd duchowny (pod przewodnictwem rabina), podczas którego wykorzystywano prawo talmudyczne . Jeżeli przedmiot roszczenia przekraczał 500 złotych, przysługiwała wówczas Apellacya od duchownego, żydowskiego y kahalnego sądu tuteyszego, według dawney ustawy, zawsze zostaie wolna do synagogi Tykockiey . Ta pozostałość zwierzchnictwa kahału tykocińskiego jest interesująca, gdyż formalnie kahał białostocki uzyskał niezależność już w 1745 r., a w 1771 r. gmina ta uzyskała zwierzchnictwo nad osobami wyznania mojżeszowego w 59 ośrodkach, w tym Choroszczy i Gródku . Być może Izabeli Branickiej chodziło o odciążenie sądownictwa dominalnego z jednej strony, z drugiej zaś o zapewnienie względnej obiektywności przy wydaniu wyroków ze stosunkowo odległego Tykocina .

Najsurowszą karę, jaką mogły wymierzać te sądy, stanowiło wygnanie, jednak zastosowanie jej mogło nastąpić jedynie za zgodą władzy zwierzchniej, Gdy by się inaczey kiedy stać miało, sprawcy takowey czynnosci, sztrofem [grzywną – K.Ł.] karani będą, a ieżeliby publiczną niewiadomością tych okrywał kahał, na cały tenże kahał zasłużona kara rozciągnie się . Przykład zastosowania tak surowej kary wobec Żydów znamy z orzeczenia sądu landwójtowskiego, które miało miejsce w 1769 r.  Wówczas rozpatrywano sprawę o morderstwo obywatela białostockiego Franciszka Martyniuka. O tą zbrodnię oskarżono czterech Żydów białostockich (Kopel Lejbowicz – syn, Lejba Ogrodnik – ojciec, Niszon Krawiec i Aron Samsonowicz) i wobec nich przeprowadzono postępowanie inkwizycyjne. Pomimo zastosowania tortur żadnym sposobem przez zakamieniałą zatwardziałość żydowską pomieniony Lejba Ogrodnicki ojciec i Kopel syn jego, do niegodziwego uczynku swego (...) przyznać [się] nie chcieli. Dzięki zeznaniom Arona Samsonowicza oraz służącej u Lejby Ogrodnickiego – Esterze, sąd uznał bliższość dowodową stronie skarżącej. W konsekwencji za winnych uznano syna i ojca, uniewinniając Niszona Krawca i Arona Samsonowicza. W wyniku postępowania Lejbę Ogrodnickiego uznano również winnym gwałtu na Esterze. Obu skazano na wygnanie z wszelkich dóbr Jana Klemensa Branickiego, publiczne ukaranie chłostą oraz konfiskatą całego majątku. Kahał białostocki był odpowiedzialny za spieniężenie majątku, wypłacenie kar pieniężnych (m.in. 100 zł zgwałconej dziewczynie) oraz zapewnienie bezpieczeństwa Aronowi Samsonowiczowi oraz Esterze .

 

  1. Garnizon wojskowy

W końcu odrębna struktura organizacyjna i sądownicza przynależała również żołnierzom, którzy podlegali prawu i sądownictwu wojskowemu, z możliwością apelacji przed sąd hetmański. Szczegółowo tę kwestię dla XVIII w. przedstawił Tomasz Ciesielski i Wojciech Organiściak, poniżej przedstawię jedynie kilka dodatkowych spostrzeżeń . Na wstępie podkreślić należy, że w sprawach kryminalnych, w których poszkodowanym lub oskarżonym był żołnierz sądził sąd wojskowy, natomiast w pozostałych sytuacjach właściwym był sąd miejski (burmistrzowski) .

Warto podkreślić, iż dyscyplina wśród oddziałów białostockich była dużo wyższa niż w innych miastach garnizonowych . Informuje o tym Michał Starzyński, który może nieco na wyrost stwierdza: Służba wojskowa odbywała się tu niemal z surowością pruskiej dyscypliny, łagodzonej tylko saską grzecznością i ogładą . Odpowiedni poziom drylu wojskowego osiągnięto za sprawą istniejącego w tym mieście placu paradnego, na którym regularnie odbywały się musztry . Przede wszystkim jednak wzorowy jak na warunki polskie porządek wynikał z obecności hetmana wielkiego. Według ustalonego rytmu dnia Branickiego jego adiutanci musieli towarzyszyć mu przy porannym wstawaniu (przed godziną 6), około godziny 9 zjawiali się oficerowie z załogi z oddziałem służbowym i muzyką wojskową, hetman bowiem nie uchylał się nigdy od popisów swojej armii, co trwało około 60 minut .

Za życia hetmana wielkiego koronnego, czyli do 1771 r., wszystkie cztery człony wspólnoty miejskiej były zintegrowane władzą Jana Klemensa Branickiego . Zobrazować mogą to liczne przykłady, spośród których podam dwa. W 1754 r. komisarz generalny dóbr białostockich – Józef Wojnarowski zażądał przeprowadzenia śledztwa w sprawie o zabicie przez żołnierza Żyda białostockiego. Inkwizycję przeprowadzono i ustalono, że Stefan Temisz był odpowiedzialny za nieumyślne zabicie 17-letniego Judki syna Hiersza. Bardzo charakterystyczne jest działanie władz w roku 1759 wobec Jana Rybskiego – 38 letniego mężczyzny od dziewięciu lat służącego w armii. Wcześniej był on dwukrotnie sądzony przez dowódcę oddziału – kapitana Jana Lindsay’a. Za kradzież 30 tynfów został pozbawiony wolności przez 30 dni, a za kradzież płótna otrzymał 30 kijów. Kiedy jednak został złapany na przygotowaniu materiałów do podpalenia, po zwykłej inkwizycji wojskowej Jan Klemens Branicki uznał, że być może mamy do czynienia z notorycznym podpalaczem, który mógł doprowadzić do kilku pożarów miasta z 1753 r. Komendant białostocki otrzymał rozkaz od Hetmana WK dobrodzieja – przeprowadzenia – tej sprawy in continuatiuone zaczętej inkwizycję . Bardzo skrupulatne śledztwo rozpoczęte na żądanie właściciela miasta wykazały, że Rybski miał alibi w dniach kiedy wywołano pożary.

Po śmierci Jana Klemensa Branickiego władze wojskowe rządziły się autonomicznie, co nierzadko przysparzało kłopotów. Jednakże Izabeli Branickiej udało się wynegocjować bardzo korzystne kontrakty z dowódcami oddziałów. Przykładowo w 1779 r. ustalając warunki stacjonowania regimentu gwardii konnej koronnej stworzono 16-punktowy bardzo szczegółowy dezyderat, w ogromnej większości przyjęty przez dowództwo regimentu gwardii konnej koronnej .

Wśród najważniejszych był pkt. 11, w którym Izabela Branicka żądała aby nie było sytuacji w której kommenda nie zaniowszy żadnej skargi do zwierzchności dworskiej z obywatelów tutejszych czyniła sprawiedliwość lub z chłopów na targi przyciągających. Władze wojskowe zgodziły się z tym postulatem, dodatkowo przyjęły żądanie odnotowane w pkt. 15 aby nie uwalniać z aresztu osób bez zgody cywilnej jurysdykcji sądowej.

Sporo miejsca hetmanowa poświęciła ograniczeniom władzy wojskowej nad ludnością cywilną. Uzgodniła, że żołnierze nie będą mogli oczekiwać od mieszczan oporządzania koni i pełnienia stróży przy wierzchowcach, zakazano wymuszania podwód oraz rekwirowania papieru na potrzeby sporządzanej dokumentacji wojskowej. Polowania były zakazane, jednakże oficerowie mogli zgłaszać się bezpośrednio do dworu z prośbą o jednorazowe pozwolenie (pkt. 3, 6, 9, 16). Sprzeciw wywołał jedynie zakaz werbunku żołnierzy z dóbr będących w posiadaniu Branickiej. Władze wojskowe i w tym przypadku poszły na daleko idące ustępstwa, zgadzając się na nieprzeprowadzanie akcji werbunkowej, a ochotników zaciągnąć im będzie wolno jedynie za zgodą właścicielki. Zażądano aby żołnierze wykonujący wartę w haubtwachu mieli zapewnione drewno na opał i oświetlenie (pkt. 5, 14).

Do niewątpliwych sukcesów ekonomicznych należy zaliczyć zakaz przybywania markietantów (kupców wojskowych), którzy sprzedawaliby żywność, przede wszystkim zaś handlowaliby alkoholem. Cała żywność miała być nabywana jedynie na targu (żołnierze nie mogli pobierać targowego), zakazano zakładania wojskowych garkuchni, przy czym oficerowie mogli zaopatrywać cały oddział w niezbędne produkty . W końcu ustalono, że albo żołnierze przyjmą taksę na mięso (odgórnie ustalone ceny), albo rzeźnik wojskowy będzie oddawał skórę z ubitych zwierząt na rzecz dworu (pkt. 4, 7, 8, 10, 14).

Ponadto władza dworska zapewniła sobie zwierzchność przy dyslokacji wojsk. Przyznane kwatery bez słusznej przyczyny nie powinny być odmieniane i odwrotnie na prośbę dworu można było zamieniać mieszkania wojskowym lokatorom (pkt. 13). Zapowiedziano aby nie oczekiwano wygórowanych standardów – wobec zwykłych żołnierzy i podoficerów możliwym było lokowanie po kilka osób w pokojach, przy tym pościel nie będzie najwyższej jakości. Władze wojskowe znające możliwości lokalowe Białegostoku zupełnie się tym nie przejęły, co więcej zapowiedziały, że nie potrzebna im będzie nawet pościel (pkt. 12) .

 

  1. Zwierzchnia władza dworska

Nadrzędnym regulatorem funkcjonowania miasta i przedmieść białostockich była zwierzchność dworska. W pierwszym okresie istnienia Białegostoku właściciele osobiście angażowali się w sprawy dotyczące zarządu miastem. Przykładowo z 1742 r. zachował się nakaz Branickiego, który zabiegając dalszemu spustoszeniu i chcąc też miasto w lepszym widzieć porządku, nakazał mieszkańcom miasta zebrać zimą niezbędny do naprawy domów budulec . W 1746 r. później zachęcał do zagospodarowania nieużytków oferując zwolnienia podatku na cztery lata . Jan Klemens Branicki podjął próbę uporządkowania sytuacji w mieście pod koniec 1 poł. XVIII w. W tym celu w 1745 r. ogłosił omawiany już Instruktarz, a cztery lata później wystarał się o ponowienie przywileju miejskiego.

Zbiega się to z przekazaniem kompetencji nadzorczych nad miastem swemu urzędnikowi – generalnemu komisarzowi dóbr podlaskich Józefowi Wojnarowskiemu. Uzewnętrznieniem tego jest samodzielne działanie Wojnarowskiego, który 30 maja 1752 r., wydał akt O swawolnych białogłowach skierowany do władz miejskich . Komisarze zawsze już zastępowali właścicieli w sądach dworskich, które były sądami drugiej instancji. W latach 60. i 70. XVIII w. urząd ten przynależał do Andrzeja Gieszkowskiego, a ostatnim w tym stuleciu generalnym komisarzem był Stanisław Hryniewicki . Właściciele w 2 poł. XVIII w. ograniczali się do wydawania znaczących aktów normatywnych oraz przywilejów.

Wraz z rozwojem miasta obowiązki te musiały być coraz bardziej czasochłonne, dlatego podjęto próbę odciążenia generalnego komisarza poprzez wprowadzenie urzędu landwójta. Pomysł ten zakończył się częściowym niepowodzeniem. Pomimo istnienia dożywotniego miejskiego urzędnika dworskiego, strony nadal chciały apelować przed sąd zamkowy. Aby systemowo uporządkować powyższą sprawę Izabela z Poniatowskich Branicka wydała 30 grudnia 1772 r. Instrument na gubernatorstwo w Białymstoku. Powołała wówczas na to stanowisko Antoniego Patyńskiego. Urzędnik ten miał mieć w świetle wspomnianego aktu dozór nad całym miastem. W pierwszej kolejności jako organ zwierzchni powinien kontrolować czy przestrzegane są surowe przepisy przeciwpożarowe , sprawować nadzór nad handlem (aby był prowadzony jedynie na terenie rynku, karczmy nie sprzedawały alkoholu na kredyt, a bankruci byli licytowani z posiadanego majątku). Dodatkowo miał zapewnić właściwą kooperację miasta z żołnierzami (zakładał magazyny gromadzące żywność). Dbał o bezpieczeństwo mieszkańców – w tym celu do dyspozycji miał milicję, władny był zakłócających porządek aresztować. Kontrolował rzeźników aby nie sprowadzali na teren miasta chorego bydła. W kwestiach finansowych dbał o dobrą monetę, miał wychwytywać zjawisko wpuszczania do obiegu gorszych jednostek monetarnych, wyrażał zgodę w imieniu dworu na sprzedaż nieruchomości miejskiej .

Przede wszystkim gubernator otrzymał kompetencje w zakresie sądownictwa. Był on organem przed którym składano apelację z sądów burmistrzowskich, landwójtowskich, kahalnych (pięć lat później w sprawach pomiędzy Żydami wyrażono zgodę by w niektórych sprawach apelować przed kahał tykociński). Podczas jarmarków i targów gubernator był władny rozstrzygać spory w pierwszej instancji. Być może było to rozwinięcie wprowadzonej w 1745 r. zasady, że wyłączną jurysdykcją sądu dominalnego (zamkowego) były sprawy, w których pokrzywdzony ekonomicznie był dwór . Gdy wyrok był wydany w pierwszej instancji dopuszczono apelację bezpośrednio do Izabeli Branickiej (Kto by zaś z rozsądzenia Imci pana gubernatora nie był kontent, appellować do decyzyi moiey pozwalam) .

Urząd gubernatora bezpośrednio ingerował w przywileje miejskie, w szczególności z kompetencje burmistrza, pośrednio również marginalizował powoływanego przez dwór landwójta. Nie był to zresztą jedyny przypadek, kiedy właściciel wprost łamał reguły określone w przywileju miejskim. Przykładowo w 1760 zagwarantowano radzie prawo tworzenia organizacji cechowych i wydawania im artykułów. W rzeczywistości jednak w 1769 r. Jan Klemens Branicki trzykrotnie powołał nowe cechy, ogłosił też ustawy cechowe .

Podsumowując zwierzchnia władza dworska pomimo przywilejów miejskich mogła dowolnie ingerować w życie miasta. Tłumaczono tą specyfikę dla władz pruskich po trzecim rozbiorze Rzeczypospolitej plenipotenci Izabeli Branickiej. Dziedzice są mocni w swoich dobrach rozporządzenia czynić, dochody wszelkie zmniejszać lub powiększać i ze wszystkich źrzódeł intrat poszukiwać, urząd z obywatelów złożony i dworską zwierzchnością postanowiony stanowić, odmieniać, posłuszeństwo od ludzi żądać, nieposłusznych karać, zgoła to wszystko czynić, co tylko prawa dawne polskie dozwalały .

 

  1. Zakończenie

Właściciele Białegostoku (Stefan Branicki, Jan Klemens Branicki oraz dożywotnio Izabela z Poniatowskich Branicka) mieli nieograniczoną moc regulowania stosunków wewnętrznych w mieście. Ingerowali oni w wydawało się całkowicie samorządne sprawy mieszczan jak obowiązywanie miar, czyszczenie kominów, zasady handlu, zawieranie ślubów, spożycie alkoholu, funkcjonowanie rzeźni itp. Przede wszystkim, nie zważając na przywileje miejskie swobodnie decydowali o zmianach ustroju miejskiego.

Białystok był miastem niezwykle zróżnicowanym pod względem organizacyjnym. W niniejszym artykule udało się wyodrębnić cztery luźno ze sobą powiązane struktury władzy: miasto – przedmieścia – gmina żydowska – garnizon wojskowy. Ważnym ustaleniem jest podział Białegostoku na obszar lewobrzeżny, gdzie znajdowało się miasto właściwe, oraz tereny prawobrzeżne, które mimo częstego nazywania ich Nowym Miastem, nie były odrębną struktura miejską. Ujednolicenie nastąpiło dopiero za rządów Kamery Wojny i Domen, a cały proces został zakończony wydzierżawieniem przez Izabelę Branicką królowi pruskiemu Białegostoku w 1802 r.

Miasto rządzone było przez burmistrza i radę miejską (ławników oraz rajców gmińskich). Zostali oni wbrew przywilejom miejskim, co najmniej od 1769 r. podporządkowani w najważniejszych kwestiach (w tym sądowych) – wybieranemu dożywotnio przez właścicieli – landwójtowi. Przedmieściami nadzorował wybierany i opłacany przez Branickich wójt, który jednak nie miał kompetencji sądowniczych. Mieszkający na tych terenach dworzanie, urzędnicy, rzemieślnicy dworscy, a także bojarzy i inni mieszkańcy byli sądzeni przez sądy burmistrzowskie oraz landwójtowskie. Dynamicznie powiększająca się liczba mieszczan żydowskich wymusiła stworzenie na ich potrzeby odrębnych urzędów w obrębie kahału. Starszy rokowy, starszy miesięczny, oraz wiernik i rabin odpowiadali przed Branickimi z prawidłowo prowadzonego zarządu nad gminą żydowską. W sprawach dotyczących wyłącznie Żydów sądziły specjalne sądy duchowne i kahalne, a stronom służyła apelacja do analogicznych sądów w Tykocinie. Było to możliwe, gdyż tykocińska gmina żydowska była stolicą okręgu, a właściciele Białegostoku byli jednocześnie właścicielami Tykocina . W końcu garnizon białostocki przez długi czas był pod bezpośrednim zwierzchnictwem hetmana wielkiego koronnego Jana Klemensa Branickiego. Jednakże i po jego śmierci (1771 r.) Izabela Branicka korzystając z posiadanego autorytetu (wdowa po hetmanie i siostra urzędującego króla Stanisława Augusta Poniatowskiego) doprowadziła do zawarcia umów z dowódcami poszczególnych oddziałów o zasadach zachowania się w mieście. Jest to dotychczas nieznany, a przy tym niezwykle ciekawy rodzaj dokumentów regulujących obok artykułów, edyktów i regulaminów wojskowych zasady zachowania żołnierzy.

Nad tą różnorodną w formie organizacją miejską nadzór sprawowała zwierzchność dworska. Do 1 poł. XVIII w. właściciele z znacznym zakresie samodzielnie dokonywali niezbędnych czynności. Wraz z rozwojem Białegostoku scedowali swoje uprawnienia (w tym sądownicze) na generalnego komisarza dóbr podlaskich. Izabela Branicka postanowiła w 1772 r. powołać specjalnego urzędnika tylko i wyłącznie zajmującego się tym miastem – gubernatora.

 

 

Ryc. 6. Hierarchia urzędów istniejąca w Białymstoku w 2 poł. XVIII w. (do 1795 r.)

Cyfrowa historia miasta - rozwój przestrzenny Białegostoku (XVIII-XIX wiek).
Praca naukowa dofinansowana ze środków budżetu państwa
w ramach programu Ministra Edukacji i Nauki
pod nazwą „Nauka dla Społeczeństwa” nr projektu NdS/550394/2022/2022


Kwota dofinansowania: 896 810,00 zł
Całkowita wartość projektu: 896 810,00 zł